|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Sob 19:57, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Sob 20:12, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Sob 20:43, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Sob 21:51, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Sob 22:10, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Ta, Której Niecierpi Sawyer
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Nie 20:03, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Nie 20:30, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Ta, Której Niecierpi Sawyer
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 11:11, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Pon 15:38, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Ta, Której Niecierpi Sawyer
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 16:17, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Pon 16:53, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże
Starczy tego zdania xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Ta, Której Niecierpi Sawyer
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 19:16, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Pon 19:48, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkney
Czesława (Mod)
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: Wto 8:03, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Wto 14:49, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkney
Czesława (Mod)
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: Wto 15:55, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Ta, Której Niecierpi Sawyer
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 15:58, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Wto 16:27, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkney
Czesława (Mod)
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: Wto 16:39, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Wto 17:16, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Ta, Której Niecierpi Sawyer
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 19:07, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Wto 19:36, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey
TO MOJA ŁOPATA!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Śro 15:57, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Śro 16:20, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Śro 19:40, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Śro 20:02, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Czw 22:00, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Pią 20:45, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Pią 22:49, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby wziąść
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Pią 22:59, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby wziąść ręczniczek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Pią 23:05, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby wziąść ręczniczek do
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Pią 23:06, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby wziąść ręczniczek do rąk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Pią 23:09, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby wziąść ręczniczek do rąk i
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Fampirzyca
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z mroku
|
Wysłany: Pią 23:09, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby wziąść ręczniczek do rąk i postanowił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mad
Przezroczysta Menda
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z dupy ;P
|
Wysłany: Pią 23:10, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ona siedziała na dachu z kotem i rozmawiała o psie który szczekał głośno i sikał na rower który stał obok kotki która sie myła i śpiewała piosenkę o zielonym kurniku. Kiedy nagle przyszedł Joel który miał dużo piwa o smaku bananowym i zaczął się rzucać śnieżkami w Hilary Duff a ona natychmiast kopnęła go w tyłek i powiedziała że go kocha inaczej. Niestety Joel zepchnął Hilary, a ona ugotowała kota, wyjadając Whiskasa i Kitekata. Pies zawył do księżyca i ugryzł babcie w nogę i w ucho a babcia zarapowała: jołjołjołjołjołziiiiiiiiiiiiiiiooooooom!! Później wszysycy zatańczyli kankana i się upili do nieprzytomności Następnie wytrzeźwieli i zjedli marchewki wtedy gdy nagle pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać która przywitała się z wariatami. nazywała sie Benjisław i postanowiła zagrać najlepsze kawałki M.J. więc zabrał Joelowi gitarę a Robowi pałeczki. Rob powiedział, że Brad ma dziwny gust i koszulkę o kolorze różowym w paski. Bradzio zaczął płakać żałośnie. Mike zaczął stepować żwawo i rapować. Nagle doszedł do wniosku, że nawet dobrze mu to wychodzi. Brad jednak dalej stękał, że Rob ma ładną koszulkę o kolorze ciemnopietruszkowymwkratkę. Rob ucieszył się cholernie i zniknął. Mama zaproponowała, że pójdą na małe piwo. Chester powiedział: "Nie, bo sie upijemy". Ale zmienił zdanie i popłynął pieskiem hen do sklepu. Zalał się w trupa... Mike przyjechał traktorem żeby dogonić uciekającego Leppera lecz niestety zabrakło mu benzyny więc postanowił iść na piechotę, ale przypomniał sobie, że zapomniał o tym głupim spotkaniu z Klaudią która była dziennikarka i chciała aby Mike odpowiedział jej o tym jak zgwałcił Hilary Duff i Mandaryne, więc zrobił wielki wdech i postanowił że jednak nie zrobi z niej idiotki do kwadratu tylko mega kosmitkę. Nagle zadzwonił telefon i w domu zapanowała niezręczna cisza, podczas której pojawiła się niezidentyfikowana osoba przypominająca Hilary, która powoli zaczęła kłaść kafelki głośno chichocząc. Dark rzuciła w dal Czesia płaczącego ze szczęścia poniewaz uwielbiał latać. Zaskoczona Talinda krzyknęła powoli ześlizgując się z Czesia. Joel umarl ale tylko na niby, żeby zaimponowac Dei która nie potrafiła przestac płakać ze szczęścia, ze Joel umarł. Teraz Hilary skowycząc skowyczała strasznie skowycząco czasami skowycząc skowyknięciem skowyczącym skomląc. Jednakże nagle Benji wbiegł do domu z marchewką w kieszeni oraz łopatą Dey i natychmiast poszedł do łazienki żeby wziąść ręczniczek do rąk i postanowił że
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|